WKS W³oc³avia W³oc³awek - strona oficjalna

Aktualno¶ci

Wywiad z Dariuszem Pokrywczyñskim.

  • autor: konrad1971, 2017-10-22 13:17

W czerwcu 2016 roku w³oc³awski klub sportowy W³oc³avia W³oc³awek obchodzi³ 70. rocznicê istnienia. Na przestrzeni lat ulega³ przekszta³ceniu, bêd±c jednym z najbardziej znanych dzia³aj±cych klubów pi³karskich w mie¶cie.

Dzi¶ nadal jest jedn± zwart± rodzin±, do której poza zarz±dem, nale¿± te¿ trenerzy – dawni wychowankowie i zawodnicy klubu oraz pi³karze i oddani kibice.

Seniorzy we W³oc³avii graj± w V lidze kujawsko-pomorskiej. Nie brakuje te¿ dru¿yn pi³karskim z³o¿onych z m³odzików, juniorów i trampkarzy. Barwami klubu s± kolory niebiesko-bia³o-czerwone.

Aby przedstawiæ jego pocz±tki, nale¿y cofn±æ siê do roku 1946, nie³atwe czasy ¶wie¿o po zakoñczeniu II wojny ¶wiatowej i sze¶ciu latach krwawej okupacji niemieckiej. Czasy, gdy Polska dosta³a siê pod ¿elazne rz±dy Zwi±zku Radzieckiego. W tym ponurym okresie tak¿e we W³oc³awku postanowiono podarowaæ ludziom trochê sportu – rozrywki, dziêki której mieszkañcy choæ na chwilê zapomn± o zniszczonym przemy¶le i trudnej sytuacji.

W samych pocz±tkach W³oc³avia nosi³a nazwê Celuloza W³oc³awek, a jej dyrektorem zosta³ Czes³aw Wierny, którego wybra³ Komitet Robotniczy Fabryki Celulozy i Papieru. Na przestrzeni lat klub przechodzi³ lepsze i gorsze dni, swoje wzloty i upadki, którym dzielnie na dobre i z³e towarzyszyli wierni kibice.

Obecnie W³oc³avia W³oc³awek nie ma prezesa. Z tej funkcji zrezygnowa³a niedawno pani Agnieszka Kacprowicz. Jednak dwóch wiceprezesów: Waldemar Zimny i Piotr Czajkowski g³êboko wierzy, i¿ ju¿ wkrótce znajdzie siê sternik, który poprowadzi W³oc³aviê do zwyciêskiego boju, za co mocno trzymamy kciuki!

Miêdzy innymi o dalszych planach na przysz³o¶æ, bogatej i ciekawej historii klubu, jego najwiêkszych sukcesach, najlepszych pi³karzach oraz postawie kibiców opowiedzia³ nam cz³onek zarz±du klubu, pan Dariusz Pokrywczyñski.

 

Przemys³aw Jankowski: Witam. Proszê przybli¿yæ naszym czytelnikom, siêgaj±c± lat 40. XX wieku, ciekaw± historiê klubu W³oc³avia. Jak przez te wszystkie dziesi±tki lat zmieni³ siê klub? Kiedy prze¿ywa³ najwiêkszy rozkwit? Czy obejmowa³ tak¿e inne dyscypliny i sekcje sportowe poza pi³k± no¿n±?

Dariusz Pokrywczyñski: Historiê W³oc³avii mo¿na rozpocz±æ od klubu „Celuloza”, która ju¿ w 1946 roku rozgrywa³a mecze m.in. z £KS-em i Poloni± Warszawa. Trzeba podkre¶liæ, ¿e w tym czasie na terenie miasta dzia³a³o 10 klubów pi³karskich. W nastêpnych latach tworzone s± kolejne kluby m.in. „Metalowiec”, którym opiekowa³y siê Kujawskie Zak³ady Maszyn Rolniczych oraz „Manometrów”, który w 1949 r. zmienia nazwê na „Stal”. Natomiast dru¿yna Celulozy zmienia³a nazwy na „Orze³”, „Unia”. Unia by³a czo³owym klubem klasy wojewódzkiej i walczy³a o awans do klasy miêdzywojewódzkiej.

Kiedy na pocz±tku lat 60. w szeregach Unii (Celulozy) i Stali zanotowano regres, postanowiono po³±czyæ si³y i w 1962 roku utworzono Klub Sportowy „W³oc³awianka”. W tym czasie dzia³a³ ju¿ we W³oc³awku odwieczny rywal „Kujawiak”. Oba zespo³y gra³y w III lidze, a derby wyzwala³y ogromne emocje. Taki stan rzeczy ma miejsce do roku 1974, kiedy decyzj± w³adz politycznych dokonano po³±czenia W³oc³awianki i Kujawiaka, tworz±c Miêdzyzak³adowy Klub Sportowy „W³oc³avia”. By³ to klub wielosekcyjny z takimi dyscyplinami jak: pi³ka siatkowa, koszykówka, pi³ka rêczna, pi³ka no¿na, lekkoatletyka, wio¶larstwo. Ide±, która przy¶wieca³a po³±czeniu, by³o utworzenie silnego zespo³u pi³karskiego, który móg³by rywalizowaæ w rozgrywkach centralnych przynajmniej na poziomie drugoligowym. I paradoksalnie pi³karze W³oc³avii nie ud¼wignêli tego ciê¿aru, nie mog±c awansowaæ nawet do III ligi a¿ do roku 1982. Natomiast sukcesy zaczêli odnosiæ sportowcy innych sekcji, w szczególno¶ci siatkarze, którzy rok po roku awansowali do I ligi i w latach 1976-78, czyli w okresie najwiêkszych sukcesów polskiej siatkówki grali na tym szczeblu rozgrywek. Po tym okresie rozpocz±³ siê stopniowy upadek dyscypliny.

Pi³karze rêczni grali na poziomie III ligi, koszykarze równie¿ nie mogli siê pochwaliæ niczym wiêcej ni¿ gra na III ligowym poziomie i bezskuteczn± walk± w bara¿ach o awans do II ligi. Dopiero na pocz±tku lat 90. znale¼li siê ludzie wcze¶niej zwi±zani z koszykówk±, którzy na bazie sekcji W³oc³avii zaczêli budowaæ zespó³ koszykarski na miarê oczekiwañ kibiców. Po awansie do II ligi sekcja zosta³a wy³±czona z klubu W³oc³avia, a w sponsoring w³±czy³y siê w³oc³awskie firmy Nobiles i Azoty i zespó³ awansowa³ do ekstraklasy, gdzie do tej pory wystêpuje pod nazw± Anwil.

Krótki epizod zwi±zany z W³oc³avi± mieli lekkoatleci. Sekcja ta funkcjonowa³a przy klubie do 1979 roku, ale w tym krótkim okresie pojawi³a siê grupa bardzo dobrych zawodników, takich jak: Leszek Konefa³, Marek Rutkowski, Roman Tacza³a (notabene pó¼niej pi³karz), Zbigniew Wszelak.

Wracaj±c do sekcji pi³ki no¿nej, po pierwszym awansie przez wiele lat dru¿yna balansowa³a pomiêdzy IV a III lig±. Zespó³ nie móg³ ustabilizowaæ swojej gry na III ligowym poziomie. Zwi±zane to tak¿e by³o z brakiem stabilnego sponsora. Taka szansa pojawi³a siê na pocz±tku lat 90., kiedy to klub dosta³ wsparcie od firmy Nobiles i jego ówczesnego Prezesa, pana Ryszarda Badury. Niestety, ten okres trwa³ krótko i firma wycofa³a siê ze sponsoringu. W po³owie lat 90. klub zmienia nazwê na WKP „Wis³a”. Ten stan trwa kilka sezonów, w miêdzyczasie dzia³acze Jagiellonki Nieszawa proponuj± po³±czenie dwóch III-ligowych zespo³ów, aby zawalczyæ o awans do II ligi. Pomys³ udaje siê zrealizowaæ w sezonie 1996/97 i w nastêpnym sezonie W³oc³avia gra na szczeblu centralnym, ale nie jest przygotowana organizacyjnie (finansowo) do tak du¿ego wyzwania. Miasto tak¿e nie udziela wystarczaj±co du¿ego wsparcia i przygoda trwa tylko sezon. Wszystko wraca do stanu wyj¶ciowego, czyli walki na lokalnych, IV ligowych boiskach.

Przemys³aw Jankowski: Gdzie obecnie znajduje siê siedziba klubu?

Dariusz Pokrywczyñski: Aktualnie siedzib± klubu s± wynajmowane pomieszczenia nale¿±ce do O¶rodka Sportu i Rekreacji przy ul. Le¶nej. Niestety dawne miejsce klubowe, z którym kibice kojarz± sobie W³oc³aviê, czyli stadion przy ul. Chopina 49/51 przesta³o funkcjonowaæ. Sytuacja finansowa klubu, ale tak¿e stan techniczny, który zagra¿a³ bezpieczeñstwu zawodników i kibiców spowodowa³, ¿e tereny, na których znajdowa³ siê obiekt, zosta³y sprzedane. Klubu nie by³o staæ na remont obiektu, a utrzymywanie pustostanu by³oby nieop³acalne. By³ to trudny moment dla wszystkich ludzi, którzy byli i s± zwi±zani z klubem, ale ¿ycie pisze ró¿ne scenariusze, tak¿e te przykre i nale¿a³o siê z tym pogodziæ. W nowym miejscu, pomimo przychylno¶ci w³adz i pracowników OSiR-u, czujemy siê jednak nadal jako go¶cie.

Przemys³aw Jankowski: Jak wygl±da typowe ¿ycie klubowe?

Dariusz Pokrywczyñski: Klub prowadzi typowe dzia³ania dla ka¿dego stowarzyszenia sportowego. S± to systematyczne dzia³ania statutowe, czyli organizacja szkolenia dzieci i m³odzie¿y. Podstawowe zadania to organizacja treningów, zabezpieczenie terminów i miejsc treningowych zarówno w sezonie letnim, jak i okresie zimowym. Ponadto zabezpieczenie logistyczne podczas rozgrywek ligowych, czyli organizacja wyjazdów, meczów na w³asnym boisku. Patrz±c z boku, wydaje siê, ¿e to sprawy banalne, ale bior±c pod uwagê ilo¶æ stowarzyszeñ pi³karskich dzia³aj±cych na terenie W³oc³awka, nie jest spraw± prost± ustaliæ dogodne terminy, czy miejsce do prowadzenia zajêæ treningowych. Dlatego m³odzi pi³karze czêsto musz± trenowaæ w pó¼nych godzinach popo³udniowych lub wieczornych.

Przemys³aw Jankowski: Proszê przedstawiæ pokrótce obecny zarz±d W³oc³avii i oraz przydzia³ ich obowi±zków.

Dariusz Pokrywczyñski: W sk³ad zarz±du wchodz±:

Waldemar Zimny – odpowiedzialny za sportow± i finansow± czê¶æ dzia³alno¶ci, ze szczególnym naciskiem na dru¿ynê seniorów, Piotr Czajkowski – zajmuje siê eventami organizowanymi przez klub dla ¶rodowiska lokalnego, Bart³omiej Daroszewski – w zakresie jego obowi±zków jest promowanie klubu w ¶rodowisku lokalnego biznesu, Ryszard Kisielewski – ma podobne zadania jak kolega Bartek, czyli pozyskiwanie wsparcia finansowego na bie¿±c± dzia³alno¶æ klubu, Miros³aw Kasiñski – ze wzglêdu na funkcjê trenera I zespo³u jego dzia³alno¶æ ogranicza siê do oceny rynku pi³karskiego i ewentualnego wyznaczania kierunku zmian personalnych w kadrze I zespo³u, Dariusz Pokrywczyñski – dla mnie przypad³a rola koordynowania funkcjonowania klubu jako ca³o¶ci, od czê¶ci administracyjnej po sportow±, oczywi¶cie przy udziale trenerów i kolegów z Zarz±du.

Przemys³aw Jankowski: Jakie najwiêksze sukcesy osi±gnê³a do tej pory W³oc³avia W³oc³awek, z których zarówno Pan, kibice, jak i inni cz³onkowie zarz±du, jeste¶cie najbardziej dumni?

Dariusz Pokrywczyñski: Ka¿dy kibic ma inn± miarê sukcesu. Dla niektórych bêdzie to mistrzostwo Polski, dla drugiego awans na wy¿szy szczebel rozgrywkowy, a dla jeszcze innego pokonanie lokalnego rywala. Dla naszego klubu w³a¶nie ka¿dy awans dru¿yny, niezale¿nie od kategorii wiekowej, jest sukcesem. Dlatego trzeba przypomnieæ sukcesy juniorów na prze³omie lat 70/80 oraz 90., kiedy po wygraniu rozgrywek na szczeblu wojewódzkim awansowali do fazy centralnej Mistrzostw Polski, rywalizuj±c z Widzewem £ód¼ (w tych meczach gra³ wiceprezes Waldemar Zimny), a w latach 90. z £KS-em. Tak¿e ostatnie awanse dru¿yn m³odzie¿owych do zmodyfikowanej ligi wojewódzkiej (II liga m³odzików) by³y sukcesami m³odych zawodników i dawa³y impuls do dalszej ciê¿kiej pracy.

Oczywi¶cie wizytówk± klubu zawsze bêdzie dru¿yna seniorów. O wystêpach w drugiej lidze wspomina³em, ale oczywi¶cie trzeba podkre¶liæ, ¿e by³ to jednak prezent dzia³aczy z Nieszawy dla W³oc³awka, chocia¿ wk³ad zawodników W³oc³avii przy awansie by³ nie do przecenienia. W sezonie 2012/13 dru¿yna zdoby³a Puchar Polski na szczeblu województwa, ponadto kilka awansów do III ligi, kiedy ta liga by³a trzecim poziomem rozgrywkowym w Polsce, a do W³oc³awka przyje¿d¿a³y bardzo solidne zespo³y.

Klub mo¿e pochwaliæ siê tak¿e zawodnikami, którzy reprezentowali barwy naszego kraju w kategoriach m³odzie¿owych. By³ to nie¿yj±cy ju¿ niestety Piotrek W³odarczyk, który trafi³ nawet do I-ligowej Pogoni Szczecin, Przemek B³achewicz czy Jakub Feter. Przemys³aw B³achewicz i Marek Gwizdka bêd±c zawodnikami wypo¿yczonymi do Lecha Poznañ, zdobyli medal Mistrzostw Polski juniorów, natomiast Kuba Feter by³ w kadrze U-20 Micha³a Globisza podczas M¦ w tej kategorii wiekowej. W tej dru¿ynie wystêpowali m.in. Grzegorz Krychowiak czy Wojciech Szczêsny. W tym czasie Kuba by³ zawodnikiem GKS Be³chatów, a trafi³ tam poprzez SMS £ód¼ z W³oc³avii. Wspomnieæ te¿ trzeba innego wychowanka naszego klubu, a mianowicie Jarka Dembka, który tak¿e w swoim CV mo¿e wskazaæ reprezentowanie barw Legii Warszawa oraz GKS Be³chatów.

No i na koniec jakby powiedzia³ klasyk „truskawka na torcie” dla ka¿dego kibica pi³ki no¿nej we W³oc³awku, czyli lokalne derby z Kujawiakiem W³oc³awek. By³o tych spotkañ wiele, a ka¿de przyci±ga³o na stadion ok. 1000 widzów bez wzglêdu na to, na jakim poziomie rozgrywkowym toczy³y siê derby. Ka¿de zwyciêstwo nad lokalnym rywalem by³o ¶wiêtem w klubie.

 

Przemys³aw Jankowski: W 2016 roku mia³y miejsce obchody rocznicy za³o¿enia klubu. Jak wspomina Pan, Panie Dariuszu, owe podnios³e chwile? Czy sprawi³y, ¿e zapali³o siê nowe ¶wiat³o dla klubu i nadzieja na lepsze jutro?

Dariusz Pokrywczyñski: Rzeczywi¶cie by³o to bardzo mi³e spotkanie osób, które identyfikuj± siê z klubem, bez wzglêdu na to, w jakim momencie rozwoju sportowego siê znajduje. By³a okazja do wspomnieñ, czasami tak niezwyk³ych, ¿e wydawa³oby siê nierealnych. Zawodnicy spotkali swoich pierwszych trenerów, którzy kszta³towali ich pi³karsko. By³y osoby, które specjalnie przyjecha³y zza granicy (np. by³y bramkarz Jacek K³aczkiewicz). Jubileusz zbieg³ siê niestety ze spadkiem dru¿yny do V ligi i wiele osób zastanawia³o siê, czy w tym momencie jest sens organizacji jubileuszu. Wyszli¶my jednak z za³o¿enia, ¿e ¿ycie sportowe ma wpisane sukcesy i pora¿ki, wiêc mimo wszystko zaprosimy na to spotkanie ludzi, dla których klub stanowi warto¶æ sam± w sobie.

Ilo¶æ zawodników, trenerów, dzia³aczy, a tak¿e kibiców, którzy przybyli na stadion OSiR przesz³a nasze wyobra¿enia. Du¿± przyjemno¶æ sprawili nam dzia³acze klubów z innych miejscowo¶ci naszego podokrêgu, którzy przekazali z tej okazji okoliczno¶ciowe patery, dyplomy, pami±tki. ¦wiadczy to o tym, ¿e W³oc³avia stanowi rozpoznawaln± markê nie tylko we W³oc³awku, ale tak¿e poza jego granicami.

Przemys³aw Jankowski: Ilu obecnie klub ma trenerów? Jak uk³ada siê wspó³praca na linii pi³karze-trenerzy?

Dariusz Pokrywczyñski: W klubie pracuje siedmiu trenerów prowadz±cych dziewiêæ dru¿yn od „skrzata” po seniora. W tej grupie s± trenerzy prowadz±cy po dwie dru¿yny, trener bramkarzy oraz trener koordynator. W sumie aktualnie szkolimy ok. 140 zawodników w kategoriach m³odzie¿owych oraz 20 seniorów. Niestety zarobki (umowy zlecenia), trenerów s± na bardzo niskim poziomie, dlatego nazwa³bym ich wszystkich hobbystami, ale tak¿e w tym miejscu chcê podziêkowaæ im za serce, jakie wk³adaj± w tê ciê¿k± pracê. W¶ród szkoleniowców s± osoby o bogatym do¶wiadczeniu trenerskim jak i dopiero rozpoczynaj±cy pracê w zawodzie.

Przemys³aw Jankowski: Z jakimi najwiêkszymi trudno¶ciami i wyzwaniami musia³a zmierzyæ siê W³oc³avia? Jak dzi¶ wygl±da sytuacja finansowa klubu? Jaki jest Wasz plan dzia³ania i jak staracie siê pozyskiwaæ nowych sponsorów?

Dariusz Pokrywczyñski: Nie bêdê oryginalny, je¿eli powiem, ¿e sen z powiek spêdzaj± nam finanse klubu, a w³a¶ciwie pozyskiwanie dodatkowych funduszy. Jest to problem chyba ka¿dego stowarzyszenia. Oczywi¶cie, na dzieñ dzisiejszy klub jest zabezpieczony finansowo, nie ma zad³u¿eñ w jakichkolwiek instytucjach, ale zdajemy sobie sprawê, ¿e jak siê tylko podbiera, to zasoby szybko siê kurcz±. Dlatego zachêcamy ró¿ne firmy do wspierania naszej dzia³alno¶ci. Nie oczekujemy wielkich kwot, chocia¿ by³oby mi³o mieæ sponsora strategicznego. Zale¿y nam na nawi±zaniu sta³ej wspó³pracy z lokalnymi firmami, którym mo¿emy zaoferowaæ miejsce na logo na strojach sportowych, miejsce na reklamê przy ulicy Chopina, mo¿liwo¶æ ustawienia reklam podczas meczów, umieszczenie logo firmy na stronie internetowej klubu, a tak¿e na lokalnych portalach internetowych czy telewizji. Jeste¶my gotowi zorganizowaæ eventy sportowo-rekreacyjne dla pracowników firm. Mo¿emy tak¿e promowaæ produkty firm w¶ród kibiców, którzy odwiedzaj± stadion podczas meczów.

Przemys³aw Jankowski: Je¶li pan pozwoli, kolejne pytanie bêdzie mieæ charakter osobisty. Od jak dawna jest Pan cz³onkiem zarz±du i co sk³oni³o Pana do podjêcia dzia³alno¶ci w ¶wiecie sportu, a konkretniej pi³ki no¿nej?

Dariusz Pokrywczyñski: W obecnym sk³adzie Zarz±du funkcjonujê od grudnia 2015 roku, kiedy to kolega Waldek Zimny zadzwoni³ do mnie z propozycj± wej¶cia do tego gremium. Trochê siê zastanawia³em, ale postanowi³em jeszcze raz spróbowaæ podzia³aæ w sporcie. Z W³oc³avi± jestem zwi±zany, mo¿na powiedzieæ od dziecka. Kiedy powsta³ klub MZKS W³oc³avia, trafi³em tam jako 11-latek za namow± nauczyciela wychowania fizycznego, pana Tadeusza Rymkiewicza. Kilka lat pogra³em w dru¿ynach m³odzie¿owych i na tym moja zawodnicza przygoda z pi³k± siê zakoñczy³a. Pó¼niej by³o kibicowanie ró¿nym dyscyplinom, ale oczywi¶cie pi³ka no¿na by³a nr 1. Dalszy etap to studia na AWF w Poznaniu i specjalizacja w pi³ce no¿nej. Po powrocie w 1989 roku do W³oc³awka zaproponowano mi pracê z grupami m³odzie¿owymi we W³oc³avii. I od tego momentu z przerwami funkcjonujê w tym klubie jako trener, dzia³acz, kibic.

Przemys³aw Jankowski: Jak ocenia Pan postawê kibiców Waszego klubu w ostatnich latach?

Dariusz Pokrywczyñski: Kibice to zawsze trudny temat. Jako osobie, która dzia³a w strukturach klubu, zale¿y mi na jak najwiêkszej frekwencji podczas meczów. Bo przecie¿ widowisko sportowe, obojêtnie na jakim poziomie rozgrywkowym by siê nie toczy³o, bez kibiców traci jakikolwiek sens. A kibic powinien byæ ze swoj± dru¿yn±, czy klubem w ka¿dym czasie. W Polsce generalnie mamy kibiców sukcesu, tzn. jak s± wyniki to hale i stadiony wype³niaj± siê po brzegi, kiedy dru¿ynie nie idzie, ma kryzys, wtedy potrafimy wyzywaæ, obrzucaæ b³otem i opuszczamy trybuny. A nie o to chodzi. Przecie¿ wtedy zawodnicy potrzebuj± wsparcia, musz± czuæ, ¿e ludzie w nich wierz±, ¿e ich wspieraj±. Powiem szczerze, ¿e podziwiam grupê kibiców W³oc³avii, która przychodzi na mecze i dopingiem wspiera zawodników podczas gry, je¼dzi na mecze wyjazdowe, czym wprawia w zak³opotanie organizatorów obawiaj±cych siê demolki, zniszczeñ. Muszê otwarcie powiedzieæ, ¿e do tej pory nie zdarzy³y siê jakie¶ powa¿niejsze incydenty z udzia³em kibiców W³oc³avii i za to dziêkujemy. Zdarza³o siê, ¿e po meczu wyjazdowym, gospodarze dziêkowali za oprawê meczu, jak± tworzyli nasi kibice, twierdz±c, ¿e choæ jeden mecz wygl±da³ jak mecz pi³karski, a nie teatr. Z drugiej strony jednak chcemy, aby na mecze przychodzi³y tak¿e osoby starsze, kobiety, dzieci, ale niestety pojawiaj±ce siê wulgaryzmy odstraszaj± tak± grupê ludzi. Wiele osób pyta, dlaczego podczas meczu W³oc³avii kibice skanduj± nazwy klubów, z którymi nasi fani maj± tzw. zgody. Jest to dla wielu osób niezrozumia³e i powiem szczerze dla mnie te¿. Podsumowuj±c, ka¿dy kibic, który przychodzi na mecz, jest dobrem klubowym, ale tak¿e najwa¿niejszym sponsorem, bo zostawia w kasie kilka z³otych, a swoj± obecno¶ci± wp³ywa na ambicjê, zaanga¿owanie zawodników. Im wiêcej kibiców, tym silniejszy klub. Zachêcam wszystkie osoby, które identyfikuj± siê z klubem, byli zawodnikami W³oc³avii, dzia³aczami, dorastali razem z klubem jako kibice o odwiedzanie stadionu OSiR podczas meczów ligowych. My¶limy o atrakcjach, niespodziankach dla naszych fanów.

Przemys³aw Jankowski: W hymnie W³oc³avii mo¿na us³yszeæ nastêpuj±ce s³owa: „Czujesz dzisiaj wreszcie, wreszcie tak, ¿e to w koñcu jest nasz, jest nasz czas. Przed wygran± nic ju¿ nie zatrzyma nas. Mamy wiarê, która z nami trwa”. Jak wa¿ny jest dzi¶ ów tekst dla Pana, reszty zarz±du i samych pi³karzy? Czy roznieca ogieñ w sercu i zagrzewa do walki jeszcze bardziej ni¿ kiedy¶?

Dariusz Pokrywczyñski: Ka¿dy utwór grany, czy ¶piewany przez kibiców przed meczem, czy w jego trakcie powinien mobilizowaæ i zagrzewaæ do walki. Wydaje mi siê, ¿e hymn klubowy jest elementem identyfikacji ze spo³eczno¶ci±, która tworzy dan± organizacjê. To co¶, co podnosi adrenalinê, jednoczy do osi±gania wspólnych celów. Wielkie Kluby maj± swoje hymny, które grane s± przed meczem lub po zwyciêskich spotkaniach. Wszyscy chyba znaj± „Sen o Warszawie” i jakie to robi wra¿enie na dru¿ynach przeciwnych. Ja zawsze jestem pod wra¿eniem hymnu FC Liverpool „You’ll never walk alone” ¶piewan± przez kibiców na trybunie The Kop. Tak wiêc, jak ka¿de dobro klubowe nale¿y szanowaæ hymn, a mam nadziejê, ¿e zawodnikom dodaje on otuchy i zachêca do maksymalnego wysi³ku. Mam te¿ nadziejê, ¿e kiedy¶ zostanie od¶piewany przez kilka tysiêcy garde³.

Przemys³aw Jankowski: Jak wygl±da nabór do dru¿yny? Czy jako¶ zachêcacie m³odych uzdolnionych sportowo ludzi, aby do³±czyli do klubu? Czy organizujecie ró¿ne eventy, dni dla pi³karzy itp.?

Dariusz Pokrywczyñski: Staramy siê prowadziæ systematyczny nabór do dru¿yn m³odzie¿owych poprzez wyszukiwanie ch³opców graj±cych na orlikach, w szko³ach. Organizujemy turnieje dla szkó³, dzikich dru¿yn, proponuj±c najlepszym rozpoczêcie systematycznych treningów. Zdarza siê nabór poprzez og³oszenia w lokalnych mediach, plakaty itp.

Staramy siê promowaæ klub poprzez organizacjê ró¿nych eventów np. Dzieñ Dziecka po pi³karsku czy te¿ Piknik Pi³karski z okazji Dnia Pi³karza. Tê ostatni± imprezê przeprowadzamy na pocz±tku wrze¶nia, a jest to przypomnienie historycznego momentu dla polskiej pi³ki, czyli zdobycie z³otego medalu olimpijskiego w Monachium w 1972 r.

Przemys³aw Jankowski: Jakie s± Wasze plany na dalsz± przysz³o¶æ; marzenia, które pragniecie, aby siê zi¶ci³y; cele, które chcecie osi±gn±æ?

Dariusz Pokrywczyñski: G³ównym celem sportowym jest oczywi¶cie awans dru¿yny seniorów do IV ligi, a tak¿e rozwój pi³karski naszych m³odych adeptów. W dalszej perspektywie chcieliby¶my przechodziæ kolejne szczeble pi³karskie, aby daæ mo¿liwo¶æ naszym kibicom ogl±dania meczów na wy¿szym poziomie. Cel mo¿e na dzieñ dzisiejszy futurystyczny, ale pyta Pan o marzenia, wiêc mówiê.

Oczywi¶cie, ¿eby to mog³o siê zi¶ciæ, przydaliby siê mocni sponsorzy, entuzja¶ci futbolu, którzy chcieliby zrobiæ co¶ tak¿e dla lokalnej spo³eczno¶ci. Czyli cel finansowy to stabilizacja i pozyskanie du¿ej liczby firm, osób wspieraj±cych dzia³alno¶æ klubow±.

Cel trzeci, mo¿na powiedzieæ spo³eczny, to zape³nienie trybun naszego reprezentacyjnego obiektu, aby jedynym obserwatorem zmagañ sportowych nie by³ wiatr.

Przemys³aw Jankowski: Nie pozostaje nic innego, jak ¿yczyæ Wam powodzenia!

Dariusz Pokrywczyñski: Dziêkujê bardzo i zapraszam na mecze W³oc³avii.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [940]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Tre¶æ:pozosta³o znaków:

Reklama